niedziela, 27 maja 2018

Naprawienie faili

Właściwie przypominam sobie o Tekście, O Którym Nie Wspominamy, bo z obecnej perspektywy widzę, że mogłabym go napisać teraz lepiej na tak wielu płaszczyznach, że aż palce mnie do tego świerzbią. Wtedy, po otrzymaniu tej ocenki na Mackalni (która trochę zrujnowała mój świat, bo wtedy uważałam się za bardzo dobrą pisarkę i że cokolwiek wyjdzie spod mojej klawiatury jest zajebiste samo w sobie) obiecałam, że napiszę to jeszcze raz z wykorzystaniem wszystkich rad, ale w końcu nie napisałam. Z jednej strony chciałabym udowodnić tym wszystkim ludziom, którzy być może ocenili moje pisanie z perspektywy tego jednego tekstu, że nie piszę aż tak tragicznie, jak można by po tym wnioskować, no ale ze zdecydowaną większością tych ludzi nie mam już kontaktu, więc tak czy inaczej by się nie dowiedzieli. Najbardziej żałuję Mackalni, bo to było dobre miejsce. Analizy mnie obecnie drażnią, ale ocenki u osoby, która zna się na rzeczy, to świetna sprawa.
To są naprawdę ciężkie decyzje. To znaczy wiecie, podstawową zaletą pisania tego tekstu jest to, że już raz go pisałam (mimo że fabułę i tak bym musiała gruntownie przerobić), więc większość rzeczy mam już dokładnie rozpracowanych, a więc właściwie mogłabym teraz siadać do konspektu i pisać. Ofc raczej nie zrobię tego zanim nie napiszę w końcu Władzia i Syberii, tym niemniej ta perspektywa jest bardzo kusząca. Also, poprzednio ten tekst też zaczęłam latem, a konkretniej w sierpniu 2013. To byłaby taka ładna rocznica.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz