środa, 2 maja 2018

Fail

Miałam taką koncepcję, że skoro Rubinsky jest trochę za długi do gazety, to może chociaż uda mi się wysłać Grzybobranie, ale ono już w tej chwili, niedokończone, jest dłuższe od Rubinsky'ego. Ja po prostu nie umiem pisać krótszych tekstów. Fakt, niby mogłabym wywalić całe akapity na temat przedzierania się przez las, ale wiecie, to właśnie o tym jest ten tekst. To jakby z Władcy wycinać fragmenty o podróży do Mordoru, bo przecież ile oni mogą iść przez to Śródziemie. Nie wiem, może podczas redakcji trochę tekstu poleci, ale jak na razie z redakcjami mam odwrotne doświadczenia i taki Anestezjolog powiększył się o 10%. Może po prostu zachowam te opowiadania i jeśli już uda mi się opublikować coś normalnego, to wydawca będzie bardziej chętny zainwestować w zbiór opowiadań, bo wtedy one by mogły być trochę dłuższe niż przy gazetowym formacie.
Also, Piotrek osiągnął apogeum bycia ściekiem w rynsztoku, teraz będzie już tylko lepiej. To najbardziej znienawidzony przeze mnie bohater, jakiego napisałam, a pisałam już osobnika, który wysadził sześć zaludnionych planet i nie odczuł z tego powodu ani grama wyrzutów sumienia, tak więc konkurencja była duża. (To znaczy ciężko mi nienawidzić Rubinsky'ego, mimo że jego postępowanie było jednoznacznie złe, ale w gruncie rzeczy miał swoją rację. Oczywiście rozumowanie z gruntu "lepiej kilka milionów z mojej ręki teraz, niż kilka miliardów podczas wojny później" jest dość paskudne i odczłowieczające, ale i tak stoi u mnie zdecydowanie wyżej od "mógłbym im pomóc, kosztowałoby mnie to dokładnie 0,00, ale tego nie zrobię, bo przecież czemu miałbym").

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz