Yep, przyszłam wam opowiedzieć o wspaniałej rzeczy, którą znalazłam do Dragon Age'a. Przyznam, że chodziłam wokół niego przez bardzo długi czas, bo tagi i opis... okej, było jakieś 90% szans, że to będzie toksyczna dawka fetyszyzowania i po pierwszym rozdziale będę chciała to odwidzieć i zapomnieć, że w ogóle to czytałam. Ale cieszę się, że jednak się zdecydowałam, bo temat jest naprawdę dobrze ujęty.