niedziela, 11 lutego 2018

Feminizm

Tymczasem wypączkował mi w tym dopisywanym wątku nowy bohater, starszy mechanik German Iwanowicz Głuchowski. Mam już w Anestezjologu całych czterech facetów: Germana Iwanowicza, drugiego oficera, kapitana Chena Fu i pana Li, szefa tajnej policji. No i martwego anestezjologa, ale nie wiem, czy go liczyć, bo on jest martwy już w pierwszym zdaniu tekstu.
Jeśli kiedykolwiek to wydam, to będę z uporem twierdzić, że piszę literaturę kobiecą. Moimi bohaterkami są głownie kobiety i robią typowe kobiece czynności, takie jak rządzenie galaktyką, dowodzenie armią i strzelanie do ludzi.
(Ale Germana Iwanowicza lubię, zresztą imię zobowiązuje).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz