środa, 31 stycznia 2018

Redakcja

Dzisiaj zaczynam redagować swoje NaNo, a piszę to tutaj, żeby nie mieć żadnych późniejszych wymówek i jednak tego nie zrobić. Na redagowanie składało się: zmienienie narodowości połowie bohaterów (= wincyj ruskich), miliard lat na ogarnięcie sposobu nadawania imion w Indiach (mogłabym zrezygnować z hindusów w tekście, ale prawdziwy fojofnik nie cofa się przed żadnym wrogiem), przemianowanie planet i układów, zupełne zmienienie wyglądu Głównej Planety, a na samym końcu rzeczywiste zabranie się za redakcję. Muszę napisać opisy przyrody. Z jednej strony - po co komu opisy przyrody, jeśli ma się opisy traumy i przeżyć wewnętrznych, ale Profesjonalni Pisarze powinni też pisać trochę o tym, jak wygląda świat przedstawiony, nawet jeśli ich to guzik obchodzi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz