niedziela, 24 lutego 2019

Tylko nie to

Ostatnio pisałam, że chce mi się pisać i wiecie co zamierzam teraz pisać? Ogrom mojego failu organizacyjnego można opisać tylko w tych trzech słowach: ficzka do DA.
Tak, właśnie zabieram się za pisanie ficzka do Dragon age'a. Mam wrażenie, że od wieków nie pisałam żadnego fanfika, to znaczy nie licząc tłumaczenia na angielski tekstu do Lackey. Mam wrażenie, że ostatnie były fanfiki do Eterny, a to było już dawno. Nigdy nie pisałam fanfika do gry, ale... właściwie Dragon Age II nie ma fabuły erpega, nie ma nawet fabuły dobrego erpega. Mówicie o tej części co chcecie i tak, zgadzam się, że ta gra jest strasznie uboga, ma trzy lokacje na krzyż i można ją przejść w jeden wolny weekend. Ale fabularnie? Czytałam (dobre) powieści, które miały gorzej skleconą fabułę niż ta gra. Mam wrażenie, że cały hajs poszedł na scenariusz i to widać - zarówno w tym złym jak i dobrym kontekście.
Dlatego, tak, piszę ficzka do DA2. Mam już zeszyt z notatkami i przekopałam się przez internet szukając map Tevinteru w dobrej rozdzielczości. Wiecie jaka jest zaleta pisania ficzków do gier? MAPY, psiamać. Z Eterny miałam dwie na krzyż, z czego 3/4 interesujących mnie lokacji nie była nawet zaznaczona i musiałam analizować fragmenty książki, żeby obczaić geografię. Tutaj? Wystarczy chwilę poszukać i mam mapę absolutnie wszystkiego, nawet miejsc, które nie wiedziałam, że istnieją, łącznie z miastami, geografią i drogami. Mam fragmenty rozmów na temat interesujących mnie miejsc, nawet jeśli bohater nigdy nie miał okazji tam być.
Poza tym wiecie, ten świat dostarcza mi bardzo dużo możliwości do gnębienia moich ulubionych bohaterów. A kiedy ja mówię bardzo dużo, to naprawdę znaczy bardzo dużo.
Wspominałam kiedyś ten ficzek do SW, Children, Wake Up, i tbh chciałabym właśnie w takim klimacie go utrzymać, więc ficzek ficzkiem, ale będzie to też test moich umiejętności narracyjnych. Nie sądzę, żeby udało mi się napisać 500k, bo tyle to ja planuję na całe Rude, ale chciałabym jak najbardziej rozciągnąć fabułę klimatem, a skoro to ficzek, będę trochę mniej przejmowała się strukturą powieści (w sensie że jak nie chcę tego wydać, to nie będę się aż tak spinała). Mam nadzieję, że to będzie bardzo owocne ćwiczenie literackie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz